15 maja 2017

Niewierność małżeńska jest coraz częściej spotykana wśród naszych rodaków. Przyznaje się do niej połowa Polaków, a ile jest zdrad, do których nikt się nigdy nie przyzna, trudno powiedzieć. Faktem jest, że agencje detektywistyczne, takie jak nasza, mają pełne ręce roboty i niemal pełny portfel zleceń.

W naszym kraju przybywa rozwodów, a rozwody z orzeczeniem o winie są dla jednej ze stron bardziej korzystne, stąd rozwodzącej się pary na wszelkie sposoby szukają dowodów winy niedawnego ukochanego. Co roku telefon dzwoni coraz częściej i klientów przybywa. Co ciekawe, przybywa również zleceń, mających ustalić, czy kandydat na męża lub kandydatka na żonę nie ma tendencji do zdrady, czy niewłaściwych zachowań lub niechlubnej przeszłości. Okazuje się, że stajemy się coraz bardziej nieufni, i niezbyt chętnie wpuszczamy obcych pod dach.

Żony, podejrzewając często wyjeżdżającego męża o zdradę, wynajmują detektywa, aby sprawdził, co mąż robi w delegacji. Mąż, podejrzewa o zdradę żonę, która zaczęła bardziej o siebie dbać, częściej wychodzić z przyjaciółmi czy później wracać z pracy. Chociaż zainteresowanym wydaje się, że ich przypadek jest jedyny w swoim rodzaju, to jednak w większości przypadków zdrada jest stereotypowa, a sprawy obyczajowe to 90% zleceń w agencjach detektywistycznych. Zleceniodawcami są zarówno kobiety jak i mężczyźni, a gdy partner nabiera podejrzeń i zgłasza się do detektywa, to z reguły okazuje się, że ma rację, a ich towarzysz życia prowadzi podwójne życie. Niemal 80% postępowań kończy się udowodnieniem zdrady i bliskich relacji z inną osobą.

W jaki sposób zdradzani nabierają podejrzeń? Ich mąż czy żona zmienia zachowanie, ukrywa telefon, często wraca do domu o nieregularnych porach, zaczyna dbać o siebie, lepiej się ubierać, nagle staje się fit, odwiedza siłownię, basen czy kosmetyczkę, częściej bywa u fryzjera. Okazuje się, że kobiety są bardziej skłonne do zdrady niż mężowie. Ogólna opinia głosi, że zdradzają głównie faceci, jednak dziś to kobiety nie zgadzają się na życie w cieniu męża, wychodzą z domu, robią karierę, gonią sukces. Na firmowych wyjazdach, lunchach czy wyjściach do teatru rodzą się nowe, często intrygujące znajomości. Do rozpracowania zdrady nie trzeba dużo czasu, czasem wystarczy kilkanaście godzin pracy operacyjnej, jeśli zdrada ma być dowodem w sądzie, trzeba udokumentować więcej powtarzalnych sytuacji, tak, aby winny nie mógł się bronić, twierdząc, że to był jednorazowy incydent.

Dowodami są zdjęcia, nagrania oraz zeznania detektywa, który często zeznaje w sądzie. Jako, że prawo zabrania detektywom instalowania kamer i podsłuchów w prywatnych domach, wynajmujemy sprzęt klientowi, który sam go instaluje w swoim domu. W naszej pracy stosuje się podsłuch i kamery, ale też to praca wymagająca cierpliwości i kreatywnego podejścia do każdego zagadnienia. Najczęściej zdradzają się mieszkańcy dużych i średnich miast, zamożni i wykształceni, pracujący w korporacjach, gdzie często się wyjeżdża, ale też przedstawiciele wolnych zawodów, czyli lekarze, prawnicy, chociaż nie ma tu reguły, a agencje są wynajmowane zarówno przez ludzi bardzo zamożnych, jak i takich, którzy muszą wziąć kredyt na opłacenie honorarium. Nie zawsze praca detektywów oznacza dla małżeństwa rozwód. Czasem tłumaczenia partnerów są prawdziwe, czasem ukrywają przed współmałżonkiem drugą pracę, czasem hazard.

Obserwacja podejrzanego nie trwa całą dobę. Rozliczamy się z klientem z godzin obserwacji, więc nieetyczna byłaby obserwacja nocna, gdy nic się nie dzieje, i pobieranie wynagrodzenia za oglądanie zaciemnionego okna mieszkania lub domu. Równocześnie, do każdej sprawy trzeba podejść indywidualnie, ponieważ, mimo, że zdradzający działa z reguły schematycznie, to mimo wszystko, nigdy nie identycznie jak w innych przypadkach.