Kojarzony głównie z aferami kryminalnymi i szpiegowskimi filmami, wariograf nie tyle wkracza na salony, ile zaczyna być coraz bardziej znaczącą pozycją w ofercie agencji detektywistycznych. Korzystają z niego małżonkowie, chcąc zdobyć pewność zdrady lub uczciwości drugiej strony, nieufni partnerzy i wspólnicy w biznesie, sprawdza się kandydatów do pracy, pracowników. Z naszej perspektywy to dobrze, ale też świadczy o tym, że coraz mniej ufamy sobie, jako ludziom.
Wariograf, to nie tyle wykrywacz kłamstwa, ile wykrywacz prawdy. Bo tylko, gdy mówisz prawdę, nie zdradza cię twój organizm. Nie da się zapanować nad fizjologią, nad odruchami owszem, ale nie nad tym, co niezależnie od twoich chęci zachodzi w twoim organizmie, gdy kłamiesz. Nie jesteś w stanie, panując nad emocjami, mimiką twarzy, mimowolnymi ruchami, zapanować nad procesami fizjologicznymi ciała. Na odpowiednio zadane pytanie reaguje mózg, w którym każde zdarzenie pozostawia tak zwany ślad pamięciowy. I nawet, jeśli ty się nie zdradzić, to zdradzi cię on.
To ten ślad pamięciowy sprawia, że odpowiednio zadane pytanie powoduje, że w mózgu zapala się czerwona lampka (a tak! ja pamiętam!), i do nerwów mających zakończenia w skórze biegną mimowolne rozkazy, które zmieniają opór elektryczny skóry. Czujnik, rejestrujący ten opór, przypięty do palca, wychwytuje zmianę, a wówczas wykres gwałtownie się zmienia. Okazuje się czasem, że czujniki rejestrujące oddech czy ciśnienie krwi nie wskażą nic, ale opór elektryczny skóry aż szaleje. U osoby niewinnej może być odwrotnie. Czujniki, wskazujące oddech czy ciśnienie oszaleją, ale najważniejszy, czyli rejestrujący opór skóry, nie odchyli się o ułamek milimetra. Dlaczego? Każdy z nas poczuł uderzenie gorąca, skok ciśnienia w sytuacji, gdy się zdenerwował. Badanie wariografem też może denerwować: “jak można mnie o to oskarżyć? a jeśli udowodnią mi winę, a jestem niewinny?”. Wielu z nas ma drgnienie serca, gdy zatrzymuje nas policja do kontroli, każe dmuchać w balonik, i mimo, że od tygodnia zero alkoholu, to obawa i lekki niepokój towarzyszą badaniu.
Wariograf można wprowadzić w błąd, ponieważ niektóre kłamstwa są obojętne dla mózgu. Możesz odpowiedzieć twierdząco, że na pytanie o nazwisko. nazywasz się Iksiński, badający zapyta, czy Igrekowski, powiesz, że tak, a wariograf nic. Jednocześnie, badający pokaże ci znajome osoby na serii fotografii, a przy każdej znajomej twarzy opór elektryczny twojej skóry się zmieni. Dlatego, aby badania wariografem były miarodajne, należy wynająć do tego celu agencję detektywistyczną, która ma doświadczenie i odpowiednią wiedzę, programy i specjalistów do analizy danych. Takich, którzy mają czujne oko i potrafią wyłapać nieścisłości.
Wariograf nie sprawdza się tam, gdzie o sprawie wie już dużo ludzi, stała się przedmiotem rozmów, pokazuje się zdjęcia, artykuły. Dlaczego? Ponieważ w ten sposób nabyta wiedza zakłóca badanie, powodując, że w mózgu powstają ślady pamięciowe. Każda styczność z informacjami może zafałszować obraz. Dlatego też badanie wariografem służy bardziej ustaleniu niewinnych i wykluczeniu ich z kręgu podejrzanych i świadków, niż udowodnieniu winy.